Jan z Tęczyna, przyszły kasztelan krakowski, cieszył się dużym zaufaniem Jadwigi od momentu jej przybycia do Polski w 1384 roku. Już w okresie bezkrólewia po śmierci w 1382 r. Ludwika Andewagonskiego, ojca Jadwigi, Teczynski dał sie poznać jako wierny zwolennik utrzymania układów ze zmarłym królem, wedle, których tron polski miął przypaść jednej z jego córek. Od 1383 roku wiadomo już było, że w grę wchodzić morze tylko Jadwiga, bowiem jej Starsza siostra, Maria, została wydana za Zygmunta Luksemburskiego i koronowana na królową węgierską.
W ówczesnej Polsce duże wpływy miało jednak stronnictwo polityczne, które dążyło do wyboru na tron polski księcia Siemowita IV Mazowieckiego.
Decydujace starcie nastąpiło na zjeździe w Sieradzu w marcu 1383 roku. Gdy stronnicy Siemowita przeforsowali już niemal jego wybór na króla, przemówienie Jana z Tęczyna ostudziło nastroje i przekonało rycerstwo, iż wybór należy odłożyć do czasu przybycia Jadwigi do Polski. W ten sposób Teczynski uratował tron dla Jadwigi. Wkrótce po jej przybyciu do Polski Jadwigę koronowano, a następnie wydano za mąż za księcia litewskiego, Jagiełę, który dzięki temu małżeństwu zasiadł na tronie polskim.
Natychmiast po przybyciu Jadwigi do Polski Tęczynski stał się jej najbardziej zaufanym doradcą i powiernikiem, zaś jego krewni i klienci weszli w skład dworu królowej i pełnili z jej ramienia liczne urzędy.
W ciągu lat 1384 - 1399 Tęczynski bardzo często przebywał na dworze Królewewj, świadkował na jej licznych dokumentach, należał do najbardziej Wpływowych polskich dostojników. W 1398 r. już jako kasztelan krakowski, objął urząd marszałka dworu Jadwigi.
Nie ulega wątpliwości, że z racji swej zażyłości z Jadwiga musiał wiedzieć o podjętej przez królową przed śmiercią w 1399 r. decyzji, aby jej osobiste kosztowności przeznaczyć na potrzeby odradzającego sie Uniwesytetu Krakowskiego. Być może, nawet sam ją do tego zainspirował. Po śmierci Jadwigi Teczynski został jednym z dwóch egzekutorów testamentu królowej. W 1400 r osobiście dopilnował jego realizacji, gdy za klejnoty Jadwigi dokonał zakupu parceli dla uniwersytetu w Krakowie. Nad wydatkowaniem pieniędzy z zapisu królowej Tęczynski czuwał aż do śmierci.
oprac: Janusz Kurtyka