Obraz Przemienienia Pańskiego jest wotum proboszcza Krzysztofa Świateckiego za ocalenie własne i parafian podczas zarazy w 1710 r. Tych, którzy zmarli sam chował, bo parafianie bali sie zarazić "morowym powietrzem". Mając kontakt z zarażonymi a obawiając się o bezpieczeństwo parafian odprawiał Msze Św. nie w kościele, ale na "Górce Sierackiej" (tam gdzie skałka - pomnik przyrody). W księdze zmarłych ks. Krzysztof Świątecki pisze:
„grób mój na tejże górce był w pogotowiu..., aby nie pracując mogli mnie i żerdzia jakąś w tenże dół zepchnać, gdybym był padł i umarł”
Obraz Przemienienia Pańskiego 6 sierpnia 1723 r. z cala okazałością wprowadzono do starego kościoła.
Malowany w Rzymie a przedstawiający ową chwile, kiedy Zbawiciel nasz pokazał się trzem św. Apostołom: Piotrowi, Janowi i Jakubowi na górze Tabor, jaśniejszy nad słońce, a odziany w szaty bielsze jak śnieg, pośród św. Patriarchów: Eliasza i Mojżesza. Odtąd dzien. 6-ty sierpnia został dniem świątecznym w parafii tenczyńskiej i ściąga aż do naszych czasów liczne rzesze z okolicy.
Bo też Bóg miłosierny niejednokrotnie hojnych łask udzielał. I tak np., gdy niedługo po sprowadzeniu Obrazu, we wsi, Zalesiu mnóstwo wilków napadało na ludzi, uczony i świątobliwy ówczesny proboszcz Tenczynka, błagał o oddalenie tej plagi, i za łaską Bożą nieszczęście minęło.
Taka sama łaska spotkała mieszkańców wsi Mnikowa, skoro sie tutaj ofiarowali. Była to, bowiem prawdziwa plaga przez długie lata w całej okolicy Tenczynka trwająca, gdy stada wilków nie tylko bydło, ale i pasterzy porywały i pożerały.
Obraz ten zdaje się być pracą dwóch malarzy. Wyższa cześć obrazu jest niezwykle piękna, tak, co do układu wszystkich trzech osób, jak i kolorytu. Osoby apostołów będące poniżej, nie mają już takiego układu i życia. Wyższa część obrazu zdaniem naszym należy do najpiękniejszych obrazów przedstawiających te tajemnice.
Obraz ten nie wiadomo, przez kogo był malowany, lecz w roku 1882 okazała sie potrzeba naprawić go gdyż przez wilgoć, kurz, przez naboczną, lecz nieumiejącą sie obchodzić z obrazami służbę kościelną, bardzo był podniszczony. Naprawy tej dokonał specjalista w tym względzie Wojciech Eliasz w Krakowie. Wówczas to prawdziwi znawcy sztuki widząc ten obraz z bliska podziwiali i układ osób i draperie sukien i koloryt i wyraz twarzy.
Przed tym obrazem od owego czasu ludzie z bliższej i dalszej okolicy, zanosili prośby swe o ulgę w nieszczęściach, chorobach i różnych biedach, a Pan Bóg wynagrodzili żywą ich wiarę i ufność i dawał im to, co prosili.